Zakładane zmiany przepisów mają dotyczyć wielu ustaw, m.in. ustawy o rachunkowości, ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych czy ordynacji podatkowej. Większość planowanych nowelizacji rzeczywiście może przysłużyć się przedsiębiorcom – zakładane jest podwyższenie do 250 tys. zł limitu przychodu uprawniającego do korzystania z opodatkowania ryczałtem ewidencjonowanym oraz wysokości przychodu, od której przedsiębiorcy muszą prowadzić księgi rachunkowe (do 2 mln euro).
Wiele kontrowersji budzą jednak zmiany, którym ulec ma ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Po ich wprowadzeniu przedsiębiorca będzie mógł m.in. w przypadku wątpliwości powoływać się na interpretację przepisów udzieloną przez organ administracji publicznej innemu przedsiębiorcy.
Oczywiście w teorii projekt zmian ustawy o swobodzie działalności gospodarczej brzmi korzystnie dla przedsiębiorców. Podobnie oceniano wprowadzoną w tym roku w Ordynacji podatkowej klauzulę „in dubio pro tributario”, nakazującą interpretować fiskusowi wątpliwości na korzyść przedsiębiorcy. W praktyce, jak ocenia firma doradcza Grant Thorton, nie skorzystano z tej zasady ani razu (mimo złożonych 192 wniosków przedsiębiorców, którzy się na nią powoływali). Powód? Fiskus nie miał wątpliwości co do wydanych interpretacji.
Przedsiębiorcy obawiają się, że taka postawa urzędników będzie występowała w praktyce, pomimo planowanych nowelizacji.