Dłużnicy ZUS-u mieliby 24 miesiące, aby złożyć wniosek o abolicję. Zarówno czynni przedsiębiorcy, jak i ci, którzy zakończyli działalność, mieliby taką możliwość.
Nadchodzi abolicja?
Pomysł na abolicję wychodzi od Adama Abramowicza, rzecznika MŚP. Przygotował on projekt ustawy zakładający umorzenie długów do ZUS-u z tytułu składek przedsiębiorców. Według rzecznika tysięcy przedsiębiorców nie stać na zryczałtowane składki i uciekają do szarej strefy. Projekt zakłada, że osoby prowadzące działalność pozarolniczą i zalegające ze składkami za okres od 1 stycznia 1999 do 31 grudnia 2018 będą miały 24 miesiące, aby złożyć wniosek o abolicję. Umorzenie ma dotyczyć składek emerytalnych, rentowych, wypadkowych, zdrowotnych i na Fundusz Pracy. Nie będzie jednak obejmować należności za składki pracowników. Odsetki i wszelkie koszty związane z zadłużeniem także będą objęte umorzeniem. Wniosek będą mogli złożyć przedsiębiorcy czynni oraz ci, którzy już działalność zamknęli. Także spadkobiercy przedsiębiorców będą mogli złożyć wniosek.
Co dalej z projektem?
To na razie pomysł rzecznika, który jeszcze nie trafił na ścieżkę legislacyjną. Gdy zakończą się prace w biurze rzecznika, projekt może zostać przekazany do konsultacji społecznych oraz międzyresortowych. Inną opcją jest wysłanie projektu od razu do Sejmu jako projekt poselski. Na razie jednak nie wiadomo, czy i kiedy projekt ustawy zostanie poddany głosowaniu lub trafi na ścieżkę rządową konsultacji. Według wstępnych szacunków, gdyby abolicja weszła w życie, koszty jej wprowadzenia wyniosłyby około miliarda złotych.