Według ustawy handel może być prowadzony w wolne niedziele i święta przez przedsiębiorcę „wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek”.
Ustawa chroni pracowników
Analizując powyższe stwierdzenie, można bez problemu wywnioskować, że małe sklepy prowadzone przez przedsiębiorcę w sytuacji, gdy on sam stanie za ladą, będą mogły być otwarte w niedziele i święta wolne od handlu. Ponadto mogą handlować wspólnicy spółki cywilnej jako osoby fizyczne mające działalność i samodzielnie handlujące. Ustawa ma bowiem chronić pracowników przed pracodawcami, a nie przedsiębiorców przed nimi samymi.
Franczyza nie przeszkadza
Także franczyzobiorcy będą mogli mieć otwarte sklepy. Nie stanowi przeszkody fakt, że opierają swój biznes na franczyzie, jak wyjaśnia profesor Maciej Gutowski, adwokat. Osoba fizyczna prowadzi działalność gospodarczą i samodzielnie sprzedaje towary – to, że ma zawarte umowy na koncesję, licencję, franczyzę na prowadzenie firmy i korzystanie z know-how sieci franczyzowej, nie ma nic do rzeczy.
Przedsiębiorca może korzystać z usług
Jedynym wymogiem koniecznym do otwarcia sklepu w niedzielę jest samodzielne sprzedawanie w dni wolne od handlu – właściciel nie będzie mógł powierzać pracy osobom trzecim, nieważne, czy będą to pracownicy na umowie o pracę czy umowie cywilnoprawnej. Za złamanie tego przepisu będą groziły surowe kary grzywny. Warto jednak zaznaczyć, że samodzielnie sprzedający w niedziele i święta wolne od handlu właściciel małego sklepiku, będzie mógł korzystać z usług i oferty innych firm i osób, których zakaz handlu nie obowiązuje, bo parają się oni np. ochroną mienia czy usługami sprzątającymi. Zakaz nie obejmuje też kas samoobsługowych oraz sprzedaży przez Internet.