Mechanizm działania oszustów z Hamburga jest taki sam jak ten, który obserwujemy w Polsce, gdy właściciele nowych firm otrzymują pismo od instytucji do złudzenia przypominającej CEIDG.
Tym razem informacja przesłana do przedsiębiorców informuje o braku uzupełnienia danych w rejestrze EBN, czyli European Business Number. Takie pismo otrzymali już właściciele firm z Finlandii, Grecji, Włoch, Francji, Słowacji, Rumunii, a także Polski. Dokument ten ma taką formę, że sprawia wrażenie urzędowego, informującego o braku dopełnienia istotnych formalności. Ci przedsiębiorcy, którzy nabrali się na takie pismo, odsyłają dołączony do niego formularz i otrzymują fakturę za roczną rejestrację w bazie na kwotę od 667 do nawet 890 euro.
Trudna walka z oszustami
Niestety walka z tego typu oszustwami jest bardzo trudna, gdyż pisma nakłaniające do dokonania opłaty rejestracyjnej zazwyczaj małym drukiem posiadają informację o jej dobrowolności, a ich autorzy przekonują, że ich wysyłki to tylko marketingowa forma promocji rejestru.
W tym przypadku dodatkową trudnością jest fakt, że po dokonaniu wpłaty przedsiębiorcy poddają się jurysdykcji prawa niemieckiego. Wielu z nich rezygnuje więc ze zgłoszenia sprawy do organów ścigania, obawiając się konieczności rozwiązywania sporów w sądzie w Hamburgu.